Prezes NBP Adam Glapiński ocenia przyszłość wakacji kredytowych

Poznaj autora
Udostępnij

W obliczu niepewnej przyszłości wakacji kredytowych w Polsce, Adam Glapiński, prezes Narodowego Banku Polskiego, wypowiedział się na temat ich ewentualnego przedłużenia

Glapiński podkreślił, że powszechne przedłużanie wakacji kredytowych może być nie tylko zbędne, ale również szkodliwe, przyczyniając się do promowania nieodpowiedzialnych postaw finansowych, znanych jako moral hazard.

Wakacje kredytowe, wprowadzone przez ustawę z lipca 2022 roku, umożliwiały kredytobiorcom zawieszenie spłaty rat złotowych kredytów hipotecznych, przy czym zawieszone raty były przenoszone na koniec okresu spłaty kredytu. Ten środek miał pierwotnie obowiązywać do końca bieżącego roku, jednak pojawiły się propozycje jego przedłużenia.

Na spotkaniu online środowiska bankowego, Glapiński wyraził opinię, że istnieją alternatywne rozwiązania dla osób, które nadal borykają się z wysokimi obciążeniami związanymi ze spłatą kredytów. Wskazał na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców przy Banku Gospodarstwa Krajowego jako efektywne narzędzie wsparcia. Podobne stanowisko prezentuje Związek Banków Polskich.

W najbliższy czwartek o godzinie 15 odbędzie się konferencja prasowa prezesa NBP, podczas której Glapiński omówi bieżącą sytuację ekonomiczną kraju, a także prawdopodobnie odniesie się do dalszych losów wakacji kredytowych.

Tymczasem, Sejmowa komisja finansów publicznych miała rozpatrywać projekty ustaw dotyczące przedłużenia wakacji kredytowych, lecz posiedzenie zostało odwołane. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wyjaśnił, że decyzję o przedłużeniu wakacji kredytowych podejmie nowy rząd, którym kierować ma Donald Tusk. Na razie nie ma pewności co do daty kolejnego posiedzenia komisji, które ma się skupić na innych zagadnieniach.

W kontekście tych wydarzeń, oczy opinii publicznej skierowane są na decyzje rządu oraz wypowiedzi ekspertów z sektora bankowego, które będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości polskich kredytobiorców.

Poznaj autora
Udostępnij