W największych polskich miastach obserwujemy zmniejszanie się oferty nowych mieszkań, a dostępne nieruchomości znacznie drożeją. Eksperci z portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl analizują, czy istnieje możliwość zmiany tego trendu w bieżącym roku.
Aktualna sytuacja nie napawa optymizmem. Mimo wysokiego tempa sprzedaży nowych mieszkań, nie obserwujemy równocześnie zwiększenia liczby nowo budowanych nieruchomości, co prowadzi do kurczenia się oferty deweloperskiej. Jest to główna przyczyna gwałtownego wzrostu średniej ceny za metr kwadratowy. Zjawisko to jest jeszcze bardziej widoczne w obliczu rosnącej liczby osób, które decydują się na zaciągnięcie kredytu hipotecznego, zwłaszcza w ramach programu „Bezpieczny Kredyt 2%”. W efekcie najtańsze lokale znikają z oferty jako pierwsze, zwiększając średnią cenę pozostałych nieruchomości.
Czy istnieje szansa na zahamowanie tego wzrostu? Sukces zależy nie tylko od utrzymania się dużego popytu na nowe mieszkania, ale także od zdolności firm deweloperskich do rozpoczęcia nowych inwestycji. Wśród 10 największych metropolii polskich, aktywność inwestycyjna deweloperów była największa w ciągu ostatnich trzech lat. Niestety, liczba mieszkań, na które uzyskano pozwolenia na budowę, jest znacznie mniejsza niż liczba faktycznie rozpoczętych inwestycji. W niektórych miastach, jak Poznań czy Warszawa, różnica ta wynosi tysiące mieszkań.
Ta dysproporcja jest w dużej mierze wynikiem zeszłorocznej zapaści na rynku kredytów mieszkaniowych. Mimo wzrostu aktywności inwestycyjnej w niektórych miastach, takich jak Warszawa, Łódź, Wrocław, Katowice i Lublin, w pozostałych obserwujemy znaczący spadek liczby rozpoczętych mieszkań – nawet o ponad 50% w Szczecinie, Poznaniu i Trójmieście.
Dodatkowo, w ciągu ośmiu miesięcy tego roku deweloperzy w większości metropolii uzyskali mniej pozwoleni na budowę niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, co może dodatkowo skomplikować sytuację. Mimo to, deweloperzy nadal posiadają znaczący zapas pozwoleni na budowę, co może wskazywać na możliwość wzrostu liczby nowych inwestycji w najbliższej przyszłości.
W obecnej sytuacji pozostaje otwarte pytanie, kiedy deweloperzy zdecydują się “odmrozić” swoje inwestycje i czy nastąpi to jeszcze w tym roku. Kluczowe będzie przekonanie deweloperów o stabilności i długotrwałości wzrostu popytu na nowe mieszkania, co może być utrudnione przez obawy związane z rosnącą inflacją.
Zakończenie programu „Bezpieczny Kredyt 2%” także może wpłynąć na decyzje inwestycyjne deweloperów, szczególnie małych i średnich firm działających głównie na rynkach lokalnych. Dopóki sytuacja gospodarcza pozostaje niepewna, banki mogą być niechętne do finansowania nowych przedsięwzięć deweloperskich.
Zatem, mimo pewnych pozytywnych sygnałów, takich jak wzrost liczby pozwoleni na budowę w niektórych miastach, perspektywy na odwrócenie obecnego trendu kurczenia się oferty nowych mieszkań w Polsce nadal wydają się niepewne.
źródło: RynekPierwotny.pl i GetHome.pl