W czerwcu 2025 roku Polacy tłumnie ruszyli po kredyty hipoteczne, a średnia wnioskowana kwota pobiła wszelkie dotychczasowe rekordy. Biuro Informacji Kredytowej (BIK) poinformowało o imponującym, bo aż 47,1-procentowym wzroście popytu na kredyty mieszkaniowe w porównaniu z czerwcem 2024 roku. To wyraźny sygnał, że oczekiwania wobec polityki monetarnej NBP zaczynają przekładać się na realne decyzje zakupowe Polaków.
Historyczny wynik
W czerwcu o kredyt mieszkaniowy zawnioskowało 37,47 tys. osób, podczas gdy rok wcześniej było to 27,44 tys. To oznacza wzrost o 36,6 proc. rok do roku. Mimo niewielkiego spadku liczby wniosków względem maja (o 3 proc.), czerwcowe dane pozostają wyjątkowo mocne i – co równie istotne – towarzyszy im wzrost średniej kwoty kredytu.
Ta ostatnia wyniosła 477,01 tys. zł, co stanowi wzrost o 7,7 proc. względem czerwca 2024 roku oraz 2 proc. względem maja br. Nigdy wcześniej w historii pomiarów BIK średnia wnioskowana kwota kredytu mieszkaniowego nie była tak wysoka.
Efekt stóp procentowych
Eksperci BIK komentują, że rosnące zainteresowanie kredytami to efekt decyzji Rady Polityki Pieniężnej o pierwszej od dawna obniżce stóp procentowych, a także oczekiwań na dalsze luzowanie polityki monetarnej. Dla wielu kredytobiorców – zarówno tych „pierwszych” jak i inwestycyjnych – był to moment przełomowy.
„Spadek stóp procentowych, a wraz z nim rosnąca dostępność kredytu mieszkaniowego stały się punktem zwrotnym mobilizującym kredytobiorców do większej aktywności na rynku” – czytamy w komentarzu BIK.
Co to oznacza dla rynku?
To przyspieszenie na rynku kredytów hipotecznych może z czasem przełożyć się na wzmożoną presję popytową na rynku mieszkaniowym. Wyższe kwoty wniosków sugerują, że Polacy nie tylko wrócili do kredytów, ale robią to z większym rozmachem – kupując droższe nieruchomości lub finansując większą część inwestycji kredytem.
Z punktu widzenia banków dane również są optymistyczne: po miesiącach spowolnienia sektor hipoteczny ponownie staje się motorem wzrostu sprzedaży produktów kredytowych. Dla deweloperów to również dobry sygnał – impuls popytowy może oznaczać większe zainteresowanie nowymi inwestycjami.
Jednak nie bez ryzyk
Warto zauważyć, że choć dane czerwcowe są imponujące, dynamika miesiąc do miesiąca nieco wyhamowała. Może to sugerować, że efekt pierwszej obniżki stóp został już w dużej mierze zdyskontowany, a dalsze wzrosty będą zależeć od faktycznej kontynuacji łagodzenia polityki pieniężnej przez RPP.
Nie bez znaczenia pozostaje również sytuacja cenowa na rynku mieszkań, która – mimo sygnałów o stabilizacji – wciąż dla wielu potencjalnych nabywców pozostaje barierą. Wyższa dostępność kredytów może również wpływać na utrzymanie się wysokich cen nieruchomości, zwłaszcza w dużych miastach.
Podsumowanie
Czerwiec 2025 był dla rynku kredytów hipotecznych miesiącem przełomu. Wzrost liczby wniosków i rekordowo wysoka średnia kwota pokazują, że Polacy wracają po kredyty z nową energią. Jeśli trend się utrzyma, druga połowa roku może przynieść nie tylko ożywienie sprzedaży kredytów, ale również nowy etap dynamiki na rynku mieszkaniowym.
Źródło danych: Biuro Informacji Kredytowej (BIK), 3 lipca 2025 r.