Rynek nieruchomości w Polsce jest na fali wzrostowej, a przewiduje się, że tendencja ta utrzyma się w nadchodzących kwartałach. Ekonomiści zauważają, że będziemy obserwować wzrosty zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym.
Czynniki takie jak program “Bezpieczny kredyt”, zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych i ożywienie sprzedaży przyczyniają się do tego zjawiska.
Nerwowość na rynku mieszkaniowym
Okres po pandemii charakteryzował się silnym wzrostem cen nieruchomości. Jednak tempo wzrostu wyhamowało w wyniku wyższych stóp procentowych i zmniejszonej zdolności kredytowej po implementacji rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) w 2022 roku. Od tego czasu wiele się zmieniło.
Ożywienie sprzedaży
KNF wydała nową rekomendację, która zwiększa zdolność kredytową w przypadku zobowiązań hipotecznych zaciąganych na stałą stopę. Równocześnie, Narodowy Bank Polski (NBP) otwarcie rozważa obniżki stóp procentowych, a WIBOR zaczyna już reagować na te zmiany. Rząd z kolei wdrożył program “Bezpieczny kredyt 2 proc.”, co dodatkowo stymuluje popyt. Wszystko to, połączone z niższą inflacją i stabilnym rynkiem pracy, pozytywnie wpływa na realne dochody.
Ceny mieszkań są wspierane przez strony popytową, a nie podażową. W takich okolicznościach spodziewamy się, że po krótkiej stabilizacji cen powrócimy do wzrostów cen mieszkań w kolejnych kwartałach.
Obserwujemy wczesne etapy ożywienia na rynku nieruchomości. Skorygowane o inflację, realne ceny mieszkań wzrosły, stopy procentowe ustabilizowały się, a perspektywy wsparcia rynku przez rządowy program dopłat do kredytów przyciągają kupujących.
Od marca obserwuje się rosnącą wartość udzielanych kredytów, a także większą liczbę wniosków kredytowych składanych przez potencjalnych kredytobiorców. Sprzedaż nieruchomości również wzrosła, szczególnie po uruchomieniu rządowego programu dopłat do kredytów.
Może zaintetesuje Cię:
Podsumowanie
Wszystkie zmiany na rynku zachodzą po stronie popytowej. Nie obserwujemy podobnej reakcji po stronie podażowej. Wręcz przeciwnie, w czerwcu liczba rozpoczętych budów mieszkań i wydanych pozwoleń na budowę spadała w tempie 35-40 proc. r/r.
Można założyć, że reakcja po stronie podażowej nastąpi, ale dopiero w średnim okresie.
Podsumowując, jest bardzo prawdopodobne, że ceny mieszkań będą nadal rosnąć. Jednak tempo wzrostu nie powinno być takie jak w latach 2020-2021, gdy aktywność zakupowa była na szczycie. Na chwilę obecną, nie widać podstaw do tak gwałtownego ożywienia popytu.