Sierpniowy odczyt inflacji przyniósł pozytywne zaskoczenie – zarówno dla ekonomistów, jak i dla gospodarstw domowych. Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego inflacja CPI wyniosła 2,8% r/r, wobec 3,1% w lipcu. W ujęciu miesiąc do miesiąca ceny spadły o 0,1%. To sygnał, że Polska na dłużej wchodzi w otoczenie niskiej inflacji, co wprost otwiera drogę do kolejnych obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej.
Inflacja bazowa w trendzie spadkowym
Na szczególną uwagę zasługuje inflacja bazowa, która obniżyła się do 3,1% r/r z 3,3% miesiąc wcześniej. Po dwóch miesiącach niepokojących „wyskoków” w górę, powróciła ona do spadkowego trendu widocznego od początku roku. Zdaniem analityków Pekao, ostatnie wzrosty można traktować jako jedynie chwilowe odchylenie, a nie trwałą zmianę kierunku.
Inflacja CPI vs. inflacja bazowa (% r/r)

Jedyny hamulec – żywność
Choć obraz inflacyjny wygląda coraz lepiej, wciąż pozostaje czynnik ryzyka – ceny żywności. W sierpniu spadły one wprawdzie o 0,1% m/m, ale to wciąż powyżej typowego wzorca sezonowego. Wzrost cen napędzają czynniki podażowe: epidemia ptasiej grypy uderzająca w rynek jaj i drobiu, a także susze podbijające ceny owoców. Eksperci przewidują, że presja w tej kategorii może utrzymywać się przez cały 2025 rok.
Energia – wielki znak zapytania
Wciąż otwarta pozostaje kwestia cen energii. Jeśli rząd nie zdecyduje się na kontynuację mrożenia taryf dla gospodarstw domowych w IV kwartale, inflacja mogłaby wzrosnąć o około 0,5 pkt proc. Pewien efekt inflacyjny będzie też wynikał z odmrożenia cen energii cieplnej, które rozpoczęło się w drugim półroczu, choć proces ten rozłoży się w czasie.
Stabilny horyzont inflacyjny
Ekonomiści oceniają, że w horyzoncie kolejnych kwartałów inflacja CPI powinna utrzymywać się w pobliżu celu inflacyjnego NBP. Prognozy wskazują, że na koniec 2025 roku wskaźnik spadnie poniżej 3% r/r i pozostanie w tych okolicach. Ważnym elementem wspierającym ten scenariusz jest projekt budżetu na 2026 rok – zakłada on ograniczenie deficytu z 290 do 270 mld zł. To oznacza lekką konsolidację fiskalną, która – w przeciwieństwie do ekspansji – nie będzie podbijała inflacji.
Momentum inflacji bazowej (%, annualizowane)

Cięcia stóp coraz bliżej
Takie warunki to idealne otoczenie dla łagodzenia polityki pieniężnej. Zdaniem analityków Pekao, już we wrześniu RPP zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych o 25 punktów bazowych, a w czwartym kwartale nastąpi kolejne cięcie. W rezultacie referencyjna stopa NBP na koniec roku miałaby wynieść 4,50%.
Co to oznacza dla kredytobiorców?
Jeśli scenariusz dalszych obniżek stóp się zrealizuje, odczują to przede wszystkim posiadacze kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem. Każde cięcie stóp o 25 pb przekłada się na spadek raty średniego kredytu mieszkaniowego (np. 400–500 tys. zł na 25 lat) o kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Przy dwóch obniżkach do końca roku rata może zmniejszyć się nawet o ponad 100 zł. To ulga dla domowych budżetów i sygnał, że po kilku trudnych latach wysokich kosztów finansowania kredyt znowu staje się bardziej dostępny.